Kraje

poniedziałek, 7 marca 2011

Kajmany

Jeden z najmniejszych i jednocześnie najbogatszych krajów na świecie. Mieszka tutaj (nie licząc turystów i businessmanów) 52 tys. ludzi. PKB na głowę mieszkańca wynosi ponad 70 tys. dolarów (dla porównania w Polsce jest to ok 14 tys.), co plasuje Kajmany pod tym względem na 12 miejscu na świecie. Skąd takie bogactwo tego malutkiego kraju? Nie ma tutaj ropy naftowej, nie ma plantacji bananów ani kopalń minerałów (nie ma tutaj nawet na to miejsca). Są za to banki. Wszyscy oglądamy filmy sensacyjne i wiemy, że największe i najbardziej szemrane wielomilionowe przelewy przechodzą przez banki na Kajmanach i tutaj ich ślad zwykle się urywa. To oczywiście mit, Kajmany nie są tak bogate dlatego, że są pralnią brudnych. Gigantyczne sumy są ulokowane na kontach kajmańskich banków (279 banków dodam dla precyzji) zupełnie legalnie. Co zatem przyciąga taki kapitał na wyspy u wybrzeży Jamajki i Kuby? Piękna pogoda, słońce, piaszczyste plaże, palmy, cudowna rafa koralowa. Oczywiście nie o to chodzi. Podatek dochodowy na Kajmanach wynosi 0 % (słownie ZERO). Chyba rozejrzę się za możliwością zarejestrowania tutaj jakiejś firemki.

Kajmany składają się z trzech wysp - Wielki Kajman, Mały Kajman i Kajman Brac i są nie tylko centrum bankowym, ale także turystycznym i nurkowym. Fantastyczne hotele, plaże, cudowna pogoda i piękna rafa koralowa przyciągają sporo turystów, 95% z nich stanowią Amerykanie. Przyleciałem na Wielki Kajman przedwczoraj, wczoraj za to przeniosłem się na Mały Kajman, gdzie spędzę tydzień na nurkowaniu.

Mały Kajman jest naprawdę mały, zamieszkuje go na stałe 160 osób i 2 000 iguan. Dostać się można tutaj tylko samolotem z obu siostrzanych wysp. Samoloty latające pomiędzy wyspami są małe, zabierają po kilkanaście osób i kursują kilka razy dziennie. Taki lokalny PKS. Na Małym Kajmanie nikt nie wspomina o bankowości. Tutaj liczy się tylko wypoczynek i nurkowanie. Jest pięknie, spokojnie, gorąco. Raj. I to taki prawdziwy, bo w stosunku do Jamajki wzbogacony o bardzo dobrą infrastrukturę turystyczną, ale jednocześnie bardzo kameralny. Na dowód poniżej kilka zdjęć.





Dzisiaj był mój pierwszy dzień nurkowania. Baza bardzo profesjonalna, doskonale zorganizowana. Przed wejściem do wody podpisałem papiery, w których biorę na siebie całą odpowiedzialność za cokolwiek, co się może przydarzyć - problemy zdrowotne, problemy ze sprzętem, atak rekina, cokolwiek. Standardowa procedura, żadna baza nurkowa nie wpuści Cię pod wodę o ile nie przeniesie na Ciebie całej odpowiedzialności. Takie hobby.

Mały Kajman jest znany z racji nurkowań wzdłuż ściany koralowej, zaczynającej się jakieś 18 metrów pod wodą i biegnącej głęboko w kierunku dna oceanu. Ściana faktycznie robi bardzo duże wrażenie. Wokół jest dosyć dużo życia morskiego, można spotkać też i większe zwierzęta. Dzisiaj udało mi się wypatrzyć gigantycznego grupera (taka karaibska ryba), długości ponad 1,5 metra. Widziałem też rekina, choć tylko jednego i z dosyć daleka. Jak na pierwsze nurki, to całkiem nieźle.





Homar:

Baracuda, drapieżnik:

Gruper:



2 komentarze:

  1. o jaaaa...w tyłek jeża...jaki czad!...przy okazji wszystkiego najlepszego dla wszystkich kobiet na blogu!

    OdpowiedzUsuń
  2. A jest tam cos do jedzenia oprocz potrawki z iguany, iguany z grila, duszonej iguany, iguany w ciescie, iguany smazonej na glebokim oleju...?

    OdpowiedzUsuń