Kraje

środa, 29 czerwca 2011

Najpiękniejszy kraj świata

Nowa Zelandia to zdecydowanie fantastyczny kraj i absolutnie godny odwiedzenia, dla wielu osób jest to nawet główny cel emigracji. Co takiego przyciąga ludzi do tego odległego zakątka świata? Myślę, że jest to w miarę jasne po tym wszystkim co do tej pory napisałem w postach na tym blogu, ale postaram się to jakoś podsumować.

W Nowej Zelandii urzekają przede wszystkim krajobrazy. Sąsiadują tutaj ze sobą zielone równiny, góry pokryte lasami i zupełnie skaliste, pokryte śniegiem. To tutaj spomiędzy drzew lasu deszczowego wyrasta jedenastokilometrowy lodowiec a morze wdziera się fiordami w głąb wyspy (a może to ląd wdziera się fiordami w morze?). To także tutaj znaleźć można unikalne zjawiska geologiczne, takie jak widoczny na powierzchni uskok tektoniczny, niebywałych kształtów Pancake Rocks czy też Moeraki Boulders. Jako całość jest to zdecydowanie najpiękniejszy kraj, jaki do tej pory widziałem. W innych krajach są miejsca zapierające dech w piersiach - Angell Falls, Machu Picchu, Iguazu, Salar de Uyuni, ale w Nowej Zelandii a szczególnie na Południowej Wyspie takie miejsca spotyka się praktycznie codziennie. Żadne z nich być może nie równa się z wymienionymi przeze mnie powyżej perłami Ameryki Południowej, ale ich ogrom powoduje, że póki co dla mnie Nowa Zelandia jest najpiękniejszym krajem świata.

Poza wspaniałymi krajobrazami kraj przyciąga także swoją doskonałą organizacją turystyki. W każdym mieście można znaleźć centrum informacyjne i-Site, w którym nie tylko zdobędziemy bardzo dokładną wiedzę na temat tego, co warto w poszczególnych częściach kraju odwiedzić, ale także dokonamy wszystkich potrzebnych rezerwacji - od hoteli, przez autobusy, promy po rezerwację poszczególnych aktywności czy wycieczek. Do tego właśnie wszystkie możliwe aktywności od w pełni relaksujących po te, od których adrenalina aż kipi w żyłach. W kraju można ponadto nurkować, żeglować, jeździć na nartach, co się komu zamarzy.

Kraj jest niestety bardzo drogi, może nie aż tak jak np. Kajmany, ale nie da się po nim podróżować naprawdę tanio (tak jak po Ameryce Południowej czy Azji), a już na pewno nie samemu. Drogie jest jedzenie (a nie bardzo rozwiązaniem dla pojedynczego podróżnika jest gotowanie), nie można podzielić kosztów wynajęcia samochodu (a jest to zdecydowanie najlepszy sposób poruszania się po kraju, więc się na niego zdecydowałem), wszystkie wycieczki czy aktywności to wydatek minimum 100 dolarów a często znacznie więcej. Oczywiście warto te pieniądze wydać, ale wiele w portfelu nie zostanie.

Nowa Zelandia to nie jest tylko cel przyjazdów turystów z całego świata, to także miejsce emigracji. Ludność całego kraju nie przekracza 5 milionów, ale różnorodność i wielokulturowość jest niesamowita. Czasami, szczególnie w dużych miastach czułem się jakbym był w centrum Azji, a nie w kraju należącym do Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. Ludzi przyciąga tutaj z jednej strony wysoki standard życia (nie da się ukryć, Nowa Zelandia to bogaty kraj) a z drugiej bardzo spokojny tryb życia. Ludzie są tutaj spokojni, zdystansowani, zrelaksowani, zupełnie inaczej niż w wiecznie zapracowanych i dążących do ciągłego podnoszenia efektywności Stanach Zjednoczonych. Jedyne, co tutaj nie rozpieszcza to pogoda, która potrafi być bardzo ładna, ale także może solidnie dać w kość, no i trzęsienia ziemi.

Jak widać Nowa Zelandia zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Z czystym sercem mogę polecić wszystkim podróżnikom. Naprawdę warto odłożyć trochę więcej pieniędzy i spędzić więcej czasu w samolocie. Skarby, które tutaj znajdziecie pozostawia niezapomniane i nieporównywalne z niczym wspomnienia.

1 komentarz: